piątek, 17 lutego 2012

Witajcie kochani...

Nie pisałam przez wiele, wiele dni. I żałuję. Przepraszam Was najmocniej jak tylko potrafię.
Od tygodnia mam ferie. I właśnie dla tego, że mam wolne, piszę. JAk wspomniałam w ostatnim grudniowym poście, miałam dwa konkursy. Jeden humanistyczny i drugi przyrodniczy. Na tym pierwszym miałam Xp/40p (wolę się nie przyznawać), a na drugim 27p/40p. Ale i tak jestem zadowolona z tego, że w ogóle dostałam się chociaż na ten etap. Nie musiałam czytać tych książek ani nic. Okazało się, że jest to potrzebne na etap wojewódzki.
Musiałam się uczyć o wiele więcej niż w czasie semestru, bo chciałamjak najwięcej ndrobić. Wyszła mi średnia jedynie 5,44. Byłam bardzo zawiedziona. Ale po nieprzespanej nocy uświadomiłam sobie, że aby osiągnąć cokolwiek, muszę to poprzeć pracą. Szczegulnie zażenowały mnie ostatnie dwie czwórki, ze sprawdzianu z matmy i z kartkówki z informatyki. Niesteyty nie rozumialam tego. Myślałam, że mocno obniży mi to średnią. Bardzo chciałabym się z tym zmienić, ale nie wiem dlaczego nie potrafię. I jeszcze jakby tego było mało dochodzą sprawy sercowe. Więc jest już postanowione. Po przyjściu ze szkoły jem obiad i odrabiam lekcje (zadania pisemne i przygotowanie ustne), potem chwila na odpoczynek, pakowanie plecaka na drugi dzień i ewentualne weście na bloga. Niewiele osób czyta tego bloga, a więc straty są niewielkie.
Jest mi strasznie przykro. Już nawet sama nie wiem dlaczego. Probuję ogarnąć myśli i uczucia. Ale się nie da. Rozum swojei serce swoje. i jak tu być normalnym. Dlaczego to wszystko musi być takie... no właśmnie TAKIE?! To okropne.
Brakowało mi tego. Tego, żeby nareszcie wyżalić i wypłakać się komuś. Nawet jeżeli tym kimś, a raczej czymś, jest blog. Mój blog. A blog to nie tylko bzdurne notki na temat: "Co dziś miałam na sobie?" (jeśli kogokolwiek uraziłam tymi słowami, z góry go przepraszam). To masa pracy i uczuć włożonych tam przez autora. To czasami więcej niż tylko blog. Dla niektórych to całe życie...

piątek, 23 grudnia 2011

Święta, święta...

Cześć!
Wszystkim, którzy czytają tego bloga życzę miłych, spokojnych, wesołych spędzonych w rodzinnym gronie świąt Bożego Narodzenia.  I oczywiście dużo prezentów
Dzisiaj byłam na zakupach świątecznych. Najpierw pojechałam z mamą i siorką do Tesco na zakupy tych podstawowych produktów potrzebnych na
Wigilię. Potem zawiozłyśmy Malwinę <siostrę> do babci i dziadka a my same pojechałyśmy na shopping. Mama kupiła sobie (nareszcie) kozaki i poleciałyśmy do "emtivi".  Mama kupiła mi prezent na Gwiazdkę. Wiem, dziwnie to brzmi. Dostanę sukienkę, białą koszulę (bo ze starej już dawno wyrosłam), jeszcze jedną bluzkę, czerwone legginsy, fioletowe rajstopy i klocki Jenga. Oprócz tego od cioć i wujków jakieś perfumy lub kosmetyki, kasę i to na tyle. : )
A potem...
Potem fotki będą. Znaczy po Wigilii, bo ten czas powinno się spędzać z rodziną, a nie na pierdołach. Moje dwie koleżanki z klasy <Daria i Ula> zaczęły pisać opowiadania i doszłam do wniosku, że też zacznę je pisać. Najpierw tylko na komputerze kilka rozdziałów, ponieważ teraz mam zbyt dużo na głowie. Pierwszy rozdział  w połowie lutego. Lub coś koło.
A te sprawy, które mam na głowie, to:
-konkurs humanistyczny- muszę 4 książki przeczytać, opracować3 obrazy i 1 film.
-konkurs przyrodniczy- budowa komórek, mieszaniny, układy pokarmowe, organizmy żywe, człowiek itd
-3 stycznia próbny egzamin
-i chyba coś jeszcze
***
Masakra!!! Uwierzcie mi. A tak poza tym to już kończę, bo się nareszcie wspać chcę.

Komentować..!

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Upsss...

Cholernie Was przepraszam, że przez kilka tygodni na moim blogu gościła nicość. To i tak cud, że mama mnie na kompa wpuściła. Już wyjaśniam! Zaniedbałam bloga, ponieważ moja najukochańsza mamusia stwierdziła, że zaniedbałam naukę bla bla bla... Ja uczyć się nie lubię. Ale po prostu to czego mam się nauczyć kilka razy przeczytam czy coś w tym stylu i już to pamiętam. Więc prościuchno!!!
Ale fajnie jest nareszcie się hmmm... tak jakby wyżyć chociażby na pisaniu bloga : )
Jutro mam szkolny Turniej Piłki Ręcznej i dzięki Bogu, że dobrze  mi to idzie. Wiem, chwale się ale mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza..! Mam jeszcze dużo spraw do posprawdzania, a zostało mi rapem kilkanaście minut więc sami rozumiecie. Facebook, nk, poczta itd.
Więc przepraszam ale nie dam rady. Jeśli wybłagam u mamy to będą następne notki. A teraz pokażę wam jedno zdjęcie które wg mnie kipi po prosu zaje*istością. :-)
  
*KLIK-nij aby powiększyć*
Kocham..!
I oczywiście:
A)komentować
B)reklamować
C)obserwować
Kochani bardzo tego potrzebuję, chociażby dlatego żeby się dowartościować. Teraz to po prostu załamka totalna.
Baajusiam I Całuśniczki

wtorek, 29 listopada 2011

Normalny dzień (nie)normalnej nastolatki.

Jak weszłam wczoraj na ranną świetlicę to Karol zaczął się drżeć, że się ziemia topi. JA oczywiście zdziwiona i od razu pytanie "O co ci człowieku Kaman???" A on mi daje do ręki mokrego globusa i wielki zaciesz ma. A potem newsy a właściwie to jeden. Zosia <www.crazy1999.blogspot.com>nie ma aparatu. Takiego dentystycznego. I wczoraj to już chyba wszystko (z tych najciekawszych rzeczy).
No a dzisiaj!!!
Weszłam na świetlicę i dosiadłam się do stolika, gdzie siedziała Zosia, Buda (Adrian), Karol, Ala i Martyna. Wyciągając książkę od anglika, zauważyła, że dziewczyny wcześniej zrobiły to samo. Zaczęłyśmy powtarzać słówka, bo miała być kartkówka. Jest nas w klasie 30, ale jesteśmy podzieleni na 2 grupy (tylko na w-f, angielski i infe). Na tych mniej zdolnych i tych którzy się uczą. Weszliśmy do klasy i pani spytała nam się czy chcemy dzisiaj pisać tą kartkówkę, czy na drugi tydzień. Wszyscy ochoczo wykrzyknęli że za tydzień, a tylko Zosik, Martyna i ja chciałybyśmy dzisiaj. Pani dała nam trzem kartkówkę (była bardzo prosta). Dzisiaj  na angliku była nudna gramatyka. Aż dwie lekcje. Jakiś tam Past Simple czy jakoś tak. I z tego będzie kartka. Na następny tydzień. Potem dwa W-F-y. Na 1 jakieś gówniane ćwiczenia z ręcznej, a na 2 już graliśmy. I love ręczna. A na koniec musieliśmy grać z pierwszaczkami  w dwa ognie bo nie umieli. Masakra. No po prostu ręce opadają. Następnie przyra i znowu coś o powietrzu. Jeszcze dodatkowe z przyrody i dodatkowe z polskiego, na których pisaliśmy test a potem go omawialiśmy. I nareszcie do domciu. A i mam nowego starego newsa. Nowy, bo jeszcze o nim nie słyszeliście, a stary bo to się stało wczoraj. Sandre pies ugryzł i jeszcze troche a byjej ręce odgryzł. Jak ja się o tym dowiedziałam to normalnie mnie zatkało. I już mam spokój, bo lekcje odrobione. A jutro są Andrzejki... Macie jakieś plany albo będziecie robić jakieś wróżby? Ja właśnie szykuję taką jedną wróżbę. Piszę na karteczkach imiona chłopaków i wsadzę je pod poduszkę. Jak się na rano obudzę to wylosuję jedną karteczkę i mój mąż będzie miał tak na imię. Spróbujecie?
 Pozdrawiam. Buziaczki. I oczywiście komentować..!

PS: Idę czytać bardzo fajną książkę "Heartland". O schronisku dla koni. Polecam

sobota, 19 listopada 2011

Badminton i wiele innych spraw. Ale najwięcej badminton

O boże! Nie wiem dlaczego taki tytuł  i nie wiem dlaczego zaczęłam od "O boże". Wstałam dzisiaj ok. 8 i spakowałam sobie plecak. Dzisiaj miałam jechać na ligę badmintona do Lwówka. W zeszłym miesiącu miałam 5 czy 6 miejsce i chciałam dzisiaj wyjść lepiej. No ale nic. Jakimś cudem wygmerałam się z łóżka i poszłam sobie zrobić śniadanko po czymubrałam się. Wyszłam na autobus i ok. godziny 10 byliśmy już na hali. Trochę "tak sobie" pograłyśmy i poszłam się przebrać.
                                         ***
Miałam 3 miejsce. Masakra po prostu..! Najpierw grałam z taką jedną dziewczyną, która w ogóle nie umiała grać. Później z dziewczyną która chociaż umiała serwować. A trzeci mecz grałam z Dudką!!!. (moja przyjaciółeczka) I wygrałam, bo jej się grać w ogóle nie chciało. Grałam po raz drugi z tą młodą, z którą grałam drugi mecz.Grałam też z Martyną i już na początku wiedziałam , że z nią nie wygram. A ostatni meczyk grałam  z Dudką (znowu) o trzecie miejsce. I jak się pewnie domyślacie to wygrałam. I wruciłam do domku. A w autobusie Duda oznajmiła, że jedzie do mnie i do Darii (dariapawliczak13.blogspot.com). Zadzwoniła do mamy i jak przyjechaliśmy do mojej miejscowości to poszła do Darii. Ja szybciutko wskoczyłam do domu i zjadłam obiad. I dopiero zauważyłam, że tata wrócił. Mój tata jechał na jakąś delegację czy coś i go 1,5 tygodnia nie było. I szczerze powiedziawszy to już za nim tęskniłam. Ale mniejsza z tym. I po zjedzonym obiadku wskoczyłam pod prysznic i poszłam na dwór. Mam chyba jakieś wyczucie czasu, bo akurat w tym momencie szły po mnie Duda i Daria. Troszkę pogadałyśmy, pośmiałyśmy się i pocykałyśmy fotki. Poszłyśmy do Uli i  zostałyśmy na chwilę u niej. Pootem  w czwórkę poszłyśmy do Plewki (Wikcia), ale ku naszemyu zdziwieniu nie otwierała. A światło w jej pokoju się paliło. Więc my głupie się zaczełysmy wydzierać: Plewkaaaaaaaaaaaaaaaa, Wikciaaaaaaaaaaaaaaaaa itp. I nagle sołtys przyszedł. A my już chcialyśmy zwiewać. A się okazało, że on chcial o jakiejś dyskotece powiedzieć. A jak sobie poszedł to zadzwoniłyśmy doWiki. Weszłyśmy do niej i wziełyśmy sobie trzy bułki (oczywiście za jej pozwoleniem). Poszłyśmy do mnie ale niestety Daria nie mogła z nami iść. Zrobiłyśmy sobie herbatę i poszperałyśmy w komputerze, ale Dudka o 18 musiała już jechać. No a ja i Ula ją odprowadziłyśmy. A  ula poszła do domu.
                                              ***
Rodzice właśnie się szykują na zabawę, a ja i Marynia (moja siostra) sobie jakiś film obejrzymy albo coś.
No więc bajusiam...
Pozdrawiam... Komentować..! Buziaczki

Ula kazała mi wstawić.
No więc masz i się wypchaj

piątek, 11 listopada 2011

Kto ananasowy pod wodą domek ma..?

Dzisiaj chciałam wam opisać moją ulubioną postać . Jest nią SpongeBob Kanciastoporty. Sponge Bob to mała gąbka morka czasami mylona z żółtym serem. Ma krztałt zwykłej gąbki do mycia naczyń. SpongeBob mieszka pod wodą w miejscowości zwanej Bikini Dolne w domku z ananasa. Ma swoje zwierzątko, ślimaka którego nazywa Gacusiem. Wolny czas spędza na łowieniu meduz i puszczaniu baniek.


 

Znalazłam też kilka ciuchów i dodatków związanych ze SpongeBobem
Skarbonka

Jak pewnie zauważyliście zmienił się nagłówek i tło. Jak myślicie, czy tak jest fajnie/?
Pozdro...Komentować..!